Close
Różowa mgła nad Australią

Różowa mgła nad Australią

Kiedy ty myślami wybiegasz w stronę ciepłych letnich wieczorów, w Australii skończyły się zbiory winogron i przyszła jesień. Ale nawet jej intensywne kolory nie przysłoniły RÓŻOWEGO BLASKU, który w ostatnim sezonie jak poranna mgła wdarł się w każdy zakątek winiarskiego świata.

Tak właśnie było z różową mgłą w Australii. Różowe wina już od kilku sezonów upominały się o uwagę Australijczyków, ale jeszcze nigdy nie „rozlały się tak szeroko”. Podczas ostatniego lata na ich punkcie zwariowali wszyscy, bez względu na wiek, płeć, zainteresowania i winiarskie przyzwyczajenia. I tak jak trudno uchwycić początek mgły, popularność różowych win wybuchła równie niespodziewanie i TOTALNIE.

Po prostu pewnego dnia na południowej półkuli różowa poświata przysłoniła świat. Spragnieni różu goście cellar door* zaczęli nie tylko kupować różowe wina, ale zapragnęli też wiedzieć o nich wszystko. Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że mieszkańcy Antypodów nie boją się rozmawiać o winie, nawet jeśli ich wiedza nie wykracza poza informacje z etykiet. Nie mają żadnych uprzedzeń ani tremy.

Nieśmiałość też jest im obca. Są w końcu mistrzami rozmów opartych na naturalnej umiejętności zadawania pytań. O co więc pytali?

Oto 10 rzeczy, które Ty też chcesz wiedzieć o różowym winie, czyli takim, które jest nie do końca białe i nie do końca czerwone.

1. Dlaczego mam wybrać kieliszek różowego wina?

Kiedyś rose było traktowane z przymrużeniem oka, dziś może być najlepszym dowodem na doskonałą jakość owoców, talent i świeżość winemakera oraz doskonałe wyczucie trendów. Jest zdecydowanie bardziej „blade” i wytrawne. To spore wyzwanie. Poprzeczka została podniesiona. Czas więc na kieliszek…  No właśnie…

różowe wino

2. Jak powstaje różowe wino?

Jedna z metod, która przesądziła o popularności „nowej generacji” różowych win w Australii polega na delikatnym tłoczeniu całych kiści czerwonych winogron i bardzo krótkim kontakcie ze skórkami. Czasem to zaledwie kilka godzin (nie dopuszcza się do fermentacji ze skórkami). Dzięki temu kolor nie jest po prostu różowy, on jest bladoróżowy, łososiowy, jak delikatny rumieniec! Następnie sok poddaje się zimnej fermentacji w ten sam sposób, jak powstaje białe wino. Wszystko by zachować świeżość i delikatne cechy wina.

To zdecydowanie bardziej prowansalskie rosé niż dawny australijski ulepek. Nie już mowy o żadnym produkcie ubocznym. Róż 2020 to wino z klasą, które wreszcie zasłużyło na odrębną, pełnowartościową kategorię. 

3. Z jakich odmian powstaje różowe wino?

Wszystko zależy od regionu. W Adelaide Hills niezastąpiony jest pinot noir, zwłaszcza w wersji sparkling. Ma bowiem delikatny smak i relatywnie niską zawartość tanin. W McLaren Vale znacznie popularniejszy będzie grenache. By uzyskać naprawdę delikatny różowy kolor i smak owoce zbiera się ręcznie ograniczając kontakt ze skórkami do minimum.

4. Kto dziś pije rose?

Wszyscy! No jasne, że Australijczyk po powrocie z pracy sięgnie po swoje ulubione piwo. Ale już minęły czasy, kiedy podczas sobotniego przedpołudnia z kumplami nie usiądzie w ogrodzie cellar door z butelką wytrawnego różowego wina. Sam pewnie przyzna, że jeszcze kilka lat temu nie widział się z kieliszkiem rose, ale dziś, kiedy nowa fala różowych win jest lekka, wytrawna, orzeźwiająca, zmienił zdanie.

5. Jak smakuje róż, który tak pokochali Australijczycy?

Smakuje wakacyjną beztroską. Wyobraź sobie odświeżający mix soczystych truskawek, wiśni, arbuza i grejpfruta; delikatną owocową słodycz gdzieś w tle zbalansowaną nutą cytrusów i płatków róży. A teraz dodaj do tego wakacyjny spacer po sadzie i moment, w którym gryziesz własnoręcznie zerwane jabłko. Jest soczyste, słodkie, kruche i ma ten przyjemnie kwaskowaty posmak. Podobnie różowe wino – powinno mieć jednocześnie wyraźnie owocowe, słodkie nuty (zwłaszcza „w nosie”) i czysty, długi, zdecydowanie bardziej wytrawny finisz.

różowe wina w kieliszkach

6. Czy róż pasuje do jedzenia?

W Australii każde wino musi pasować do jedzenia. Wytrawne rose to nie tylko przepis na udane przyjęcie w ogrodzie czy piknik. Zaprzyjaźnieni winemakerzy łączą je z krabowym linguine, sashimi, a nawet deserami takimi jak truskawki z bitą śmietaną albo słynna australijska pavlova (tort bezowy ze świeżymi owocami). W odróżnieniu od swojej bałej i czerwonej konkurencji, róż wygrywa dzięki swojej uniwersalności. To wino, po które można sięgnąć już podczas wakacyjnego śniadania.

Będzie nam towarzyszyło przez cały dzień. Nie musimy czekać do kolacji.

7. Czy do różowego wina naprawdę można dodać kostkę lodu?

Jeśli zapytasz o to Australijczyka odpowie bez wahania: Oczywiście! Rose ma wystarczająco dużo smaku. Jest idealnym wyborem na piknik, śniadanie z widokiem na ocean, relaks w ogrodzie. To wino stworzone z myślą o upalnych australijskich wakacjach, kiedy temperatura przekracza 40 stopni i każdy marzy tylko o popołudniu spędzanym na plaży albo nad basenem i o kieliszku różowego wina.

8.  A gdyby tak zrobić koktajl na bazie różowego wina?

Jasne, że można. Co roku pojawia się nowy przepis. W Australii podczas ostatnich wakacji hitem okazało się połączenie moscato z ginem, więc jeśli lubisz eksperymentować, dobierz swoje ulubione proporcje, ciesz się różowym orzeźwieniem i zaskocz znajomych.

9. Czy różowe wino nadaje się do piwniczki i starzenia?

A czy ktoś chciałby odkładać lato na później? Czy wakacje w październiku lub listopadzie byłyby lepsze od lipca i sierpnia. A już zupełnie na serio – odpowiedź brzmi: nie. To wina, które najlepiej zachowują swoją świeżość przez pierwsze 12 miesięcy. Kupując rose warto sięgać po ostatni rocznik.

Różowe wino Brilla Prosecco

10. Czy różowe pije się tylko latem?

Nic bardziej mylnego! Różowe wino zatrzymuje lato na cały rok. Zwłaszcza, że jego premiera przypada na australijską jesień – rocznik 2020 na rynku ukaże się kilka tygodni po zakończeniu zbiorów, czyli zanim w Europie winogrona w ogóle zaczną dojrzewać. Szkoda byłoby czekać do następnego lata! Nieeeeee, to byłoby wbrew australijskim regułom.

Na róż zawsze jest dobry moment.

*Cellar door – w dosłownym tłumaczeniu drzwi do piwnicy, w praktyce niezwykle popularne w Australii miejsce, należące zazwyczaj do winnicy, w którym można spróbować win, poznać ich historię i kupić butelki, które często są niedostępne gdzie indziej np. starsze roczniki czy limitowane edycje. Taki sklep firmowy z możliwością degustacji. „Za ladą” można więc czasem spotkać właściciela albo winemakera. Cellar door odwiedza się z przyjaciółmi, rodziną, zagranicznymi gośćmi, często spędza się tu czas tak samo jak w pubie czy kawiarni.

Autorka: Agnieszka Wyszomirska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Close