Wiecie, że czerwiec został ustanowiony przez Niemiecki Instytut Wina – miesiącem Rieslinga, a dokładniej rzecz ujmując, cały czerwiec to właśnie Riesling Weeks? No to już wiecie.
A wiecie, że to dzieje się już dziesiąty raz z rzędu? No to, to już też wiecie.
Czy w Centrum Wina będziemy obchodzić święto tego szczepu? – Oczywiście. Więc to już też wiecie.
Zatem przyjrzyjmy się naszemu bohaterowi
Imię i nazwisko: Riesling (czyt.: rizling) szczep winorośli z gatunku vitis vinifera.
Znany również jako: Weisser Riesling, Riesling Johannisberg, Riesling Renano, White Riesling, Rrajnai Rizling, Rhine Riesling, Hochheimer, Karbacher Riesling, Riesler, Kleinriesling, Moselriesling, Niederleander, Rheingauer, Kastellberger, Starovecki.
Miejsce i data urodzenia: Niemcy. Pierwsze wzmianki o rieslingu pochodzą z XV wieku.
Ostatnio widziany: Niemcy, Francja (głównie Alzacja), Luksemburg, Włochy (głównie Górna Adyga), Szwajcaria, Węgry, Słowacja, Słowenia, Czechy, Chorwacja, USA, Kanada, Australia, Nowa Zelandia, Chile, RPA, Mołdawia, Bułgaria, Polska.
Rodzice: Riesling jest naturalną krzyżówką dwóch szczepów gouais blanc (genetycznego rodzica wielu białych odmian winorośli, m.in. chardonnay) i traminera lub/i współcześnie rzadko spotykanych odmian – frankisch i heunisch.
Rysopis i znaki szczególne: Mówią o nim: szczep pancerny. Odporny jak żaden inny na warunki pogodowe, na choroby, dumnie stawia czoło najbardziej wygłodniałym szkodnikom. Paradoksalnie jednak posiada dość cienką skórkę, dlatego przy winobraniu należy się z gronami obchodzić jak z jajkiem. Jest niezwykle szczodrze plenny, przez co niestety bywa wykorzystywany do masowej produkcji przez różne firmy próbujące oprzeć sprzedaż na nazwie tego szlachetnego szczepu.
Riesling – już na samo wspomnienie o kieliszku dobrze schłodzonego rieslinga – miłościwie nam panującego króla kwasowości – ślinianki pracują jak oszalałe. To niezwykle plastyczny szczep, dający się prowadzić nawet w trudnych warunkach i niewiele mu trzeba do życia. W odpowiednich rękach daje wina, które oczarują nas każdym łykiem i zabiorą w niesamowitą podróż po smakach i aromatach.
Te młodziutkie rieslingi nie powalają barwą, bo są jaśniutkie i nierzadko mocno trzeba się wysilić, żeby dostrzec w nich kolor. Bywają zadziornie cytrusowe, czasem aż delikatnie musujące, ot, takie winne podlotki. Ale te starsze! Proszę Państwa! Te dopiero nabierają rumieńców, złocieją i gęstnieją w kieliszkach.
W zasadzie z rieslingami jest trochę jak z aktorami z lat 90. – czas jest dla nich wyjątkowo łaskawy i wręcz fantastycznie się starzeją. W już dojrzałych rieslingach można odnaleźć moje ulubione naftowe nuty. Tak, tak: naftowe.
Jako że w zasadzie połowa produkcji win z tego szczepu odbywa się za naszą zachodnią granicą, warto nieco przybliżyć klasyfikację dojrzałości winogron i poziomu słodyczy.
Kabinett – to winogrona pochodzące ze standardowych zbiorów.
Spatlese – dotyczy winogron z późnego zbioru. Te winogrona zbiera się mniej więcej tydzień po klasycznym winobraniu. Dodatkowo, by móc określać zebrane owoce mianem „spatlese”, zawartość cukru w moszczu musi spełniać określone wymagania określone przez niemieckie bądź austriackie prawo winiarskie.
Auslese – selekcjonowany zbiór najdojrzalszych gron, i mogą, choć nie muszą, być pokryte szlachetną pleśnią Botrytis Cinerea.
Winogrona z kategorii kabinett, spätlese i auslese mogą dawać wina od wytrawnych po słodkie, dlatego biorąc do ręki niemieckiego rieslinga, warto wczytać się w etykietę nieco dokładniej. Poniżej mała ściągawka
- •fruchtig, süß – słodkie (zawartość cukru powyżej 45 g/l).
- •lieblich, halbsüß – słodkie i półsłodkie (te, które wykraczają poza półwytrawne, czyli z zawartością cukru w przedziale 18–45 g/l).
- •halbtrocken, feinherb – półwytrawne.
- •trocken – wytrawne.
Nie można nie wspomnieć jeszcze Beerenauslese (BA) i Trockenbeerenauslese (TBA) i Eiswein. To już wina z ręcznie selekcjonowanych gron pokrytych szlachetną szarą pleśnią. Eiswein produkowany jest dodatkowo z gron przemrożonych. Wszystkie te trzy rodzaje win, są winami słodkimi i bardzo słodkimi (lecz o dobrze zbalansowanej kwasowości) i niestety drogimi. No ale jakość musi mieć swoją cenę.
Ciekawostka: We francuskiej piwnicy pod szpitalem miejskim w Strasburgu (Cave Historique des Hospices de Strasbourg) znajduje się beczka najstarszego wina przechowywanego w tych naczyniach na świecie. Na beczce widnieje 1472 rok, a wino w środku nadal nadaje się do picia. W 1994 roku enolodzy z międzyregionalnego laboratorium DGCCRF w Strasburgu przeprowadzili badanie organoleptyczne rocznika. I chociaż ma ponad 500 lat, w ekspertyzie napisano, że wino to ma „bardzo piękną, jasną, bursztynową barwę, mocny nos, bardzo delikatny, o bardzo dużej złożoności, aromat przypominający wanilię, miód, wosk, kamforę, delikatne przyprawy, orzech laskowy”.
W swojej historii degustowano to wino tylko trzy razy: raz w 1576 roku, aby uczcić sojusz między Strasburgiem a Zurychem; drugi raz w 1716 roku po spaleniu szpitala; i wreszcie w 1944 roku, kiedy Strasburg został wyzwolony przez generała Leclerca podczas drugiej wojny światowej.
Wino zostało ostatnio przeniesione do nowej beczki w 2014 roku po tym, jak jego pierwotna beczka zaczęła przeciekać. Nowa jest ręcznie robiona, w kształcie jajka, została wykonana na wino przez dwóch najbardziej szanowanych francuskich bednarzy – Xaviera Gourauda i Jean-Marie Blancharda.
Czy to riesling? Takimi informacji nie dysponujemy – ale jest spore prawdopodobieństwo, że jednak tak ☺.