11 stycznia Dzień Wegetarian
Dziś obchodzimy dzień Wegetarian. Mamy zatem pretekst, żeby wspomnieć o winach pod wspólnym mianownikiem EKO. Na naszych centrum winowych półkach mamy całe mnóstwo win organicznych, ekologicznych, biodynamicznych i wegańskich.
Przyszło nam egzystować w czasach kiedy w zasadzie żyjemy na dwa tempa: szybko albo bardzo szybko. Narażeni na notoryczny stres, w ciągłym biegu a co za tym idzie coraz dokuczliwiej odczuwający skutki zagrożeń i chorób cywilizacyjnych. Codziennie dokonujemy szybkich wyborów, nie zawsze zastanawiając się nad konsekwencjami naszych decyzji. Konsekwencjami dla naszego zdrowia, ale i przyszłości naszej planety.
I tak właśnie z jednej strony mamy styl życia typu Fast food – czyli jak najszybciej, tu i teraz, a drugiej strony od kilkunastu lat coraz bardziej popularny zaczyna być właśnie ruch slow food – czyli ruch związany ze świadomością ekologiczną w podejściu do życia, celebracją posiłków i korzystania z bogactwa smaków jakie oferuje nam świat. A wszystko to w poszanowaniu natury i własnego ciała – wszak właśnie ciało i planetę póki co mamy tylko w jednej sztuce.
Takie podejście z nastawieniem na szacunek do przyrody, współistnienie, ścisłą symbiozę a nie koniecznie ujarzmianie i agresywne eksploatowanie, od pewnego czasu podchwycili również producenci win, wpisując się w szeroko pojętne trendy EKO. Ale co to dokładnie w świecie wina oznacza?
Trzeba mieć świadomość, że winiarz, którzy podejmuje się stworzenia wina „eko” stawia się już na starcie na bardzo ryzykownej pozycji. Nie tylko musi być pewien swojej wiedzy i umiejętności, ale przede wszystkim musi zawierzyć najbardziej nieprzewidywalnemu, kapryśnemu czynnikowi – przyrodzie. I nawet jeśli mu się poszczęści, i aura będzie mu sprzyjać – nigdy nie wiadomo, czy jakiś szkodnik nie zagustuje w szczepie prowadzonym przez winiarza – i zamiast poczekać grzecznie aż wino znajdzie się w butelce – zacznie raczyć się nim już na krzewie. I cały plon pójdzie w… ( tu można wstawić dowolne inwektywy ).
Ale jak to się mówi – kto nie ryzykuje – ten nie pije szampana.
Wina ekologiczne / organiczne – w największym uproszeniu, nie wgłębiając się biologiczno –chemiczno – prawne aspekty, decydując się na produkcję win ekologicznych, winiarz świadomie rezygnuje z nawozów sztucznych i wszelkich syntetycznych środków ochrony roślin. Wybiera naturalne metody uprawy, płodozmian, wykorzystanie naturalnych wrogów dla szkodników. Wiąże się to nie tylko ze zwiększoną ilością ludzkiej pracy, mniejszą wydajnością zbiorów, ale tym, że finalnie jego wino będzie droższe aniżeli produkty z winnic o standardowym prowadzeniu. Aby przekształcić zwykłą winnicę w winnicę ekologiczną potrzeba co najmniej 3 lat, i po tym okresie można ubiegać się o certyfikację w akredytowanych jednostkach. W wielu przypadkach dodatkowo przy produkcji win wyklucza się produkty pochodzenia zwierzęcego ( są one wówczas przyjazne weganom ) oraz surowce roślinne modyfikowane genetycznie.
Co dość istotne wina ekologiczne, biodynamiczne czy naturalne niekoniecznie muszą być vegan friendly – dlatego warto szukać na etykietach odpowiednich oznaczeń – ale o tym w dalszej części programu.
Wina biodynamiczne – używając mowy potocznej – to jeszcze wyższy level tworzenia win ekologicznych. Ten model życia winnicy został stworzony przez Austriaka Rudolfa Steinera w pierwszej połowie XX wieku. Tu winnica jest swoistym ekosystem, który w myśl założeń powinien być samowystarczalny, bazować bioróżnorodności i na partnerskim współdziałaniu z naturą przy jak najmniejszej nieorganicznej ingerencji ludzkiej. Mówiąc prościej, zbiera się tylko to i tyle na ile łaskawie pozwoli Matka Natura, można ją wspierać bazując na naturalnych nawozach wytworzonych w swoim gospodarstwie, oraz ściśle współpracując z naturą, w oparciu o jej rytm: pory roku, dnia i nocy, fazy księżyca, przypływy i odpływy, które mają oddziaływanie na energię wnętrza ziemi.
Wina koszerne – Zasady koszerności – religijnej diety obowiązującej w judaizmie wywodzą się z Pięcioksięgu – Tory. Koszerność ma na celu chronić przed zatruciami i zapewniać zdrowie. Obwiązuje nie tylko produkty żywnościowe, jak można się domyśleć również i wino.Kluczową zasadą decydującą o koszerności wina jest, by cały proces produkcji prowadzenie winorośli , aż po butelkowanie, byłwykonywany przez Żydów religijnych (z wyłączeniem kobiet) . Oprócz tej głównej zasady należy przestrzegać kilku pozostałych: winogrona można zbierać z krzaków dopiero od czwartego roku ich owocowania, pomiędzy krzewami nie można uprawiać nic innego. Dziesiątą cześć wyprodukowanego wina należy wylać ( pewną nawiązując tym samym do biblijnej dziesięciny ) , co siódmy rok winnica powinna odpoczywać, wszystkie urządzenia do produkcji wina powinny być używane jedynie do win koszernych. Wszelkie dodatki stosowane w procesie produkcji (głównie chodzi o substancje białkowe służące do klarowania i stabilizowania wina oraz o drożdże) również muszą być koszerne i posiadać muszą odpowiedni certyfikat.
Wina a certyfikaty
Tak jak w wiele dziedzin – tak i branża winiarska doczekała się swoich jednostek akredytujących certyfikujących, potwierdzających, że dana winnica spełnia wymogi eko/vegan/biodynamic. Tym bardziej, że uprawa w ekologiczna to jedno – a certyfikacja przed akredytowane jednostki do drugie.
Na etykietach i kontr etykietach naszych win, również można je znaleźć, a my prezentujemy krótki przewodnik po wybranych – jakie znajdziecie na naszych butelkach.
Certyfikaty win organicznych – certyfikaty obwiązujące w Uni Europejskiej
Unijne logo produkcji ekologicznej to połączenie dwóch dobrze znanych symboli: flagi europejskiej oraz liścia, który symbolizuje naturę oraz ideę zrównoważonego rozwoju. Tym logotypem mogą się posługiwać tylko ci rolnicy i przedsiębiorcy, którzy pozytywnie przejdą niezwykle rygorystyczny proces certyfikacji.
DEMETER
Stare i odświeżone logo jednostki certyfikującej – Demeter. Jeśli biorąc butelkę do ręki, znajdziemy takie oznaczenie, możemy mieć pewność, że zostało on stworzone z poszanowaniem wszystkich wymagań dotyczących upraw biodymicznych.
VEGAN friendly
Tym certyfikatem są opatrzone wina, przy produkcji których na żadnym z etapów produkcji nie zostały użyte substancje pochodzenia zwierzęcego. Standardowo substancje takie jak kazeina, żelatyna, albumina są używane w jednym z ostatnich procesów produkcji – klarowaniu, jednak aby wino było vegan friendly, do tej czynności używa się substancji pochodzenia mineralnego: takich jak bentonit, kaolin czy krzemionka.
Jeśli zatem jesteś weganem i nie musisz rezygnować z raczenia się dobrymi winami, wystarczy że będziesz szukać butelek z wyżej wymienionym logotypem na etykiecie bądź kontr etykiecie.
Wina ze zrównoważonej produkcji („sustainable agriculture”)
Kolejny certyfikat – tym razem przyznawany producentom stosującym zasady zintegrowanej ochrony roślin (IPM – integrated pest management), ograniczeniem emisji CO2 – począwszy od uprawy winorośli aż po transport do swoich docelowych odbiorców.
Eko Wina w Centrum Wina.
Zdarza się, że winiarze, choć prowadzą swoje uprawy w myśl założeń eko/vegan/biodynamic ze względu na ( bardzo ) wysokie koszta przeprowadzania certyfikacji, świadomie rezygnują z umieszczania logotypów na swoich etykietach. Jednak na naszych półkach zarówno wina EKO jak i vege są widocznie oznaczone
Jeśli jednak macie jakiekolwiek wątpliwości- nie bójcie się zapytać naszych Doradców. O swoich winach wiemy wszystko 🙂
O prozdrowotnych walorach wina napiszemy pewnie niebawem a tym czasem: NA ZDROWIE!