Idę o zakład o naprawdę dobrą butelkę wina, że jeśli grillowanie zostałoby dyscyplina olimpijską, my – Polacy, królowalibyśmy na podium po wsze czasy.
I żadna, ale to żadna nacja nie była by w stanie odebrać nam palmy pierwszeństwa. Nikt, ale to nikt nie byłby w stanie odebrać nam olimpijskiego złota.
Amerykanie ze swoim barbecue – nie mają nawet podjazdu. Niemcy z grillowanym bratwurstem – ale proszę Państwa z czym do ludzi? Brytyjczycy? – mogą za nami co najwyżej brykiet nosić.
Oficjalnie przyjęło się, że sezon grillowy rozpoczyna się Majówką, ale prawda jest taka, że jeśli aura jest łaskawa pierwsze grillowania urządzamy nawet w marcu.
Bo grill to styl życia. Grill to stan umysłu.
A jaki jest sekret idealnego grilla? Oto 7 złotych zasad:
Czysty grill i gorący ruszt to podstawa.
Otłuszczony ruszt z pozostałościami z poprzednich spotkań spowoduje, że nasze potrawy będą gorzkie i niesmaczne. Pozostałości po grillowaniu warto poddać pirolizie, czyli wypalaniu w wysokiej temperaturze, wówczas czyszczenie rusztu będzie bardzo łatwe. Grillowanie wymaga odrobiny cierpliwości – bez względu czy pracujemy na sprzęcie tradycyjnym czy gazowym należy pamiętać, że grill trzeba rozgrzewać minimum 10-15 minut tak aby ruszt był odpowiednio gorący.
Czy wiecie że: Jeśli dłonie można utrzymać nad węglami 5 sekund – grill jest lekko rozgrzany, 3 sekundy – średnio, gdy zacznie parzyć po 1 sekundzie – mocno.
W międzyczasie, dla umilenia sobie czasu oczekiwania na odpowiednią temperaturę polecam w ramach aperitwu dla Was i Waszych gości – różowe primitivo. Przewspaniałe, letnie wino z aromatami letnich truskawek, arbuza i marakui. Doskonale przygotuje kubki smakowe na symfonię smaków i umili gorycz skrobania rusztu po zimie.
Przyprawy, przyprawy i jeszcze raz przyprawy
Świat bez przypraw byłby nudny, szary i monotonny. Dobrze skomponowana mieszanka przypraw potrafi zmienić pospolitą pierś kurczaka w wykwintne danie godne gwiazdek z kulinarnego przewodnika. Dlatego nie bójmy się przypraw: eksperymentujmy, kombinujmy, twórzmy swoje własne mieszanki – zaskakujmy siebie i swoich gości. Do odważnych świat należy. Warto pamiętać, że tłuszcz jest nośnikiem smaku więc potrawę warto najpierw delikatnie posmarować lub spryskać olejem a później posypać z każdej strony przyprawami, dzięki temu przyprawy będą się lepiej trzymać powierzchni potrawy.
Czy wiecie że: nie powinno się grillować mięsa peklowanego. Wydziela ono szkodliwą dla zdrowia nitrozoaminę.
W trakcie zabawy z małego chemika czy zielarza – komponując swoje autorskie mieszkanki przypraw warto sięgnąć po kieliszek Grifone Pinot Grigio. To orzeźwiające wino wyostrzy nasz zmysł smaku i węchu i pobudzi kreatywność. Zachwyci aromatami cytrusów i owoców tropikalnych. A przy okazji będzie doskonałym towarzyszem wspomnianego wcześniej kurczaka.
Temperatura – klucz do sukcesu
Dwa najważniejsze składniki: temperatura i czas! Jedna z żelaznych zasad idealnego grillowania głosi, że cienkie i delikatne kawałki mięsa będą lepsze jeśli potraktujemy je wysoką temperaturą, zaś te grubsze i twarde będą lepiej ugrillowane w temperaturze niższej i wymagają więcej czasu.
Czy wiecie, że: Tylko polędwica wołowa upiecze się szybko, nawet jeśli porcja będzie gruba.
I jak już jesteśmy przy temacie temperatury – to nic nie podnosi jej tak skutecznie jak wino z ukochanego szczepu Polaków – czyli primitivo. Tak tak. Primitivo kochamy tak samo jak grillowanie. A w Maxale zakochacie się od pierwszej kropli. Gęste, aromaryczne, kipiące od aromatów wiśni, malin, czerwonej porzeczki i przypraw. Doskonałe do czerwonych mięs i grillowanych warzyw.
Grillować można wszystko!…
Bo grill to nie tylko domena mięsożerców. Zarówno wegetarianie jak i weganie mogą cieszyć się dobrodziejstwem dań z grilla. Najprzeróżniejsze warzywa, tofu, hallumi, tempeh… nawet owoce. Swoją drogą jestem wielką fanką grillowanego ananasa! Jedyne co nas ogranicza – to wyobraźnia. I tu – patrzcie punkt 2 – szalejmy z przyprawami.
Czy wiecie że: Warzywom i owocom w zasadzie wystarczy 5 minut grillowania. Jeśli ktoś chciałby wrzucić na grilla ziemniaki – warto je wcześniej podgotować.
A do wszystkich wege specjałów ( na które często dają się skusić nawet najbardziej zatwardziali miłośnicy mięsa ) idealnie będzie pasować nasz bestseller – prosecco Brilla. W zasadzie tego wina nikomu specjalnie przedstawiać nie trzeba: soczyste, owocowe, obłędnie perliste. Jest jak promyki letniego słonka podczas odpoczynku na piknikowym kocyku.
…ale nie wszystko na raz 😉
Zauważyliście, że mamy taką dziwną tendencję do załadowywania rusztu na maxa. Tak, że wszystko leży praktycznie bez wolnej przestrzeni i przewracanie czegokolwiek wymaga niezłej ekwilibrystyki? Maksymalne „obłożenie” rusztu nie powinno przekraczać 75% jego powierzchni, dzięki temu będziemy mogli wygodnie przekładać poszczególne porcje grillowanych potraw i reagować na czas jeśli coś zacznie się przypalać J
Czy wiecie, że: w zasadzie nie istnieje żaden przepis zabraniający grillowania w obrębie swojego balkonu wewnętrznego, jak i zewnętrznego, o ile spełniany jest jeden ważny aspekt. Warunkiem grillowania na balkonie w bloku jest wybór ekologicznego sprzętu, który nie generuje dymu.
Na ochłodę proponuję Sauvignon Blanc. Nie ma chyba bardziej gaszącego upał ( i głowę ) szczepu niż ten właśnie. Lekko mineralne, z idealnie zbalansowaną kwasowością i aromatami agrestu, melona i cytrusów.
Nie odwracaj grillowanych produktów zbyt często
W przeciwieństwie do miłośników lunaparków – mięsu nie służy rollercoaster. Zgodnie ze przyjętymi zasadami sztuki grillowania powinniśmy odwracać nasze produkty raz lub maksymalnie dwa razy. Powód jest banalny: wielokrotne obracanie uszkadza nam strukturę nasze potrawy. Starajmy się też unikać przekłuwania produktów ponieważ może to wpływać negatywnie na ich smak i kolor.
Czy wiecie, że: Do grillowania należy używać drewna węgielnego lub liściastego. Te iglaste zawierają duże ilości żywic, które w wyniku spalania mogą uwalniać szkodliwe substancje
A skoro jesteśmy przy rollercoasterze – to wino 360°poleca się na grilla 😉 Jak sama nazwa wskazuje tą butelką można obracać ile razy dusza zapragnie 😉 A co w środku? Bardzo przyjemne francuskie cabernet franc – z wyraźnymi aromatami truskawek, jeżyn i kwiatowych akcentów.
I po siódme JAKOŚĆ!
Bez dobrej jakości produktu, nie ma w ogóle mowy o dobrym grillu. Niestety wciąż zdarza się, że na ruszcie lądują wątpliwej jakości kiełbasa, tłuste mięsa, niskiej jakości żeberka, karkówka czy boczek. Czasem zasada mniej a lepszej jakości – jest kluczem do sukcesu. Jestem przekonana, że stawiając na wysokiej jakości produkty, wzniesiecie się na kulinarne wyżyny, a w oczach Waszych gości zasłużycie na kolejny złoty medal.
Czy wiecie, że: Nie rozpalaj grilla gazetami, rzeczami malowanymi lub lakierowanymi. Substancje stosowane w procesie barwienia wytwarzają związki toksyczne podczas spalania.
I niech taką wisienką na torcie, ukoronowaniem naszych grillowych dokonań będzie właśnie wyjątkowo wino. Pikantne, aromatycznie, złożone wielowymiarowe. Doskonałe do mięs i warzyw. Z Idealnym stosunkiem jakości do ceny – a z okazji rozpoczęcia sezonu grillowego, w doskonałej promocji.