Czasy są trudne, bez dwóch zdań. Nawet jeśli nie dla wszystkich, to dla zdecydowanej większości z nas. Epidemia COVID-19 przemodelowała nam całą codzienność, którą do tej pory znaliśmy. Jakby wirus sam w sobie siał mało spustoszenia, to jeszcze zamrożenie wielu gałęzi gospodarki pogłębiło trapiące nas dolegliwości. Dotknięte zostało również polskie winiarstwo, które przecież tak prężnie i fajnie się rozwijało. Na szczęście winnic, w przeciwieństwie do lasów, nie zamknięto.
Borykają się one jednak z wieloma trudnościami. Niepewność jutra zapewne wymusi spowolnienie lub całkowitą rezygnację z zaplanowanych inwestycji, co bezpośrednio przyczyni się do zahamowania rozwoju polskiego winiarstwa. Wiosna to piękny czas w winnicy – natura budzi się do życia, a sama winnica to w obecnych, dość zwariowanych czasach, taka mała oaza spokoju. Prace przy krzewach idą pełną parą, jednak myli się ten, kto sądzi, że winiarze wiodą teraz sielskie życie. Natura bowiem to jedna, biznes zaś druga strona medalu.
Wino w magazynie
Wielu winiarzy ma jeszcze w magazynach trochę zapasów z poprzednich roczników. Do lutego sprzedaż prowadzona była normalnie, ale wraz z zamknięciem restauracji, dla wielu producentów zniknął ich jedyny rynek zbytu. Ponieważ natury nie obowiązuje lockdown, to rocznik 2020 trzeba będzie prędzej czy później zabutelkować i gdzieś odstawić. To nie jest jeszcze najbardziej palący problem, ale warto mieć go na uwadze.
Brak sprzedaży – ciąg dalszy…
Zamknięcie restauracji to oczywiście wielki problem dla ich właścicieli, pracowników, a także stałych klientów. Jednak i polscy winiarze są w tym przypadku mocno pokrzywdzeni. Jak pisałem wcześniej – dla wielu z nich rynek gastronomiczny był jedynym miejscem, gdzie sprzedawali swoje produkty. Są i tacy, którzy, oprócz do restauracji, swoje produkty sprzedawali w winnicy, łącząc niejako sprzedaż detaliczną z bogatą ofertą enoturystyczną. Turystyka winiarska była ważnym elementem działalności wielu polskich winnic, a to źródło dochodu również wyschło na długo. Częściowe odmrożenie gospodarki, które nastąpiło 4 maja, może delikatnie poprawić nastroje producentów, ale na znaczący powrót turystów do winnic, trzeba jeszcze długo poczekać. Warto pamiętać, że ruch ten i tak w wielkim stopniu będzie uzależniony od sytuacji ekonomicznej gospodarstw domowych.
Przemiana
Czas porzucić nieco pesymistyczny ton i dostrzec to, co dobre. A wiele dobrego dzieje się w polskim winiarstwie w czasach epidemii. Jak twierdzi większość winiarzy, skoncentrowali swoje wysiłki na pozyskaniu klienta indywidualnego. Do tej pory główny kontakt z takim klientem mieli na festiwalach lub innych imprezach okołowiniarskich. Kalendarz spotkań na ten rok był wypełniony niemal po brzegi. Dziś wiemy, że wiele z nich się nie odbędzie.
Teraz spotkania z wielbicielami wina przeniosły się do świata wirtualnego. Poprzez kontakt w internecie winiarze starają się przekonać klientów do swoich produktów. Prowadzą szkolenia, degustacje, opowiadają o swoich winnicach. Media społecznościowe stały się zatem bardzo ważnym sposobem komunikacji.
Wspieramy się
Odnoszę wrażenie, że w tych trudnych i bez wątpienia bezprecedensowych okolicznościach, ludzie są bardziej skorzy do pomocy. Patrzą na siebie z większą troską i życzliwością. Branża winiarska również wpisuje się w ten trend. W konsumentach zaś umacnia się chęć kupowania tego co nasze, lokalne – właśnie po to, by pomóc.
Centrum Wina wraz z Fundacją Zamojską również chcą wesprzeć polskich producentów. Dlatego ruszamy z akcją WSPIERAMY POLSKIE WINIARSTWO.
Szansa dla polskiego winiarstwa wynika z kapitału jaki daje wino, postrzegane jako kategoria oparta na wartościowym produkcie oraz z kapitału czerpiącego z polskiego pochodzenia produktów – produktu wysokiej jakości, którego zakup i konsumpcja wspiera rodzimych producentów i przyczyniają się do rozwoju krajowej gospodarki.
Fundacja ma na celu wsparcie zarówno producentów jak i konsumentów w odkrywaniu bogactwa polskiego wina.
WINIARNIA ZAMOJSKA CUVEE WHITE – mocno aromatyczne wino, pełne aromatów cytrusów, agrestu i świeżych ziół. Lekkie i niezwykle orzeźwiające.
WINIARNIA ZAMOJSKA SOLARIS – pełne i obfite, a zarazem aksamitne wino. Charakteryzuje się wyjątkowo świeżym i orzeźwiającym smakiem.
WINNICA MODERNA CHARDONNAY to pyszne owocowe chardonnay z przyjemną, delikatnie kremową strukturą. Ananas, brzoskwinia, dojrzała gruszka – prawdziwa bomba owoców!
WINNICA MODERNA RIESLING – rześki, strzelisty i mineralny, czyli Riesling w świetnym wydaniu. Wino doskonale oddaje charakter szczepu, z którego powstało.
WINNICA MODERNA RONDO – wino o wyraźnie owocowym smaku z delikatnymi taninami w tle. Wiśnia i czereśnia to nuty przewodnie tego czerwonego wina.
WINNICA DWORU SANNA JOHANNITER – przyjemnie mineralne wino o aromatach dojrzałego jabłka i wanilii. Wysoka dojrzałość owoców ze słonecznego rocznika sprawia, że Johanniter to pełne, wyraziste wino pasujące do każdej okazji.
WINNICA DWORU SANNA SEYVAL BLANC – lekko mineralne wino o dobrze zbudowanym oleistym smaku. Jego lekką kwasowość przełamuje nuta słodkiego agrestu. Seyval Blanc jest idealne dla miłośników win półwytrawnych, których na pewno zaskoczy swoją niepowtarzalną strukturą.
WINNICA DWORU SANNA MUSCARIS – połączenie intensywnych aromatów owocowych takich jak brzoskwinia czy morela. Wino posiada zrównoważony smak – słodycz przeplata się z delikatną kwasowością, co ostatecznie skutkuje poczuciem miłego orzeźwienia. Muscaris świetnie sprawdzi się podczas letnich spotkań w ogrodzie.
Autor: Tomasz Potrzebowski